Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kontynuować podróż na południe i po 170 kilometrach znaleźć się w Molise – malowniczym regionie Włoch, w którym miał miejsce tegoroczny Acamps Summer Festival zorganizowany przez Katolicką Wspólnotę Shalom. W dniach 3.08.2022 – 7.08.2022 młodzież z całej Europy spotkała się w jednym miejscu, aby wypocząć, poznać nowych ludzi, przeżyć niezapomnianą przygodę a może nawet doświadczyć czegoś więcej…
W podróż z Polski do Włoch udały się 33 osoby ( w różnym wieku, z różnym stażem i doświadczeniem campingowym; ACAMPS w Włoskim wydaniu proponował bowiem wyłącznie luksusowe pięciogwiazdkowe* miejsca na polu namiotowym (*gwiazdki za dostęp do wody, łazienki, prądu, ogrzewania słonecznego i naturalnej lodówki w rzece). Dla wielu z nas była to pierwsza podróż do Włoch, pierwsze ACAMPS, pierwsza noc pod namiotem, pierwsza przygoda, której nie można opisać, ale trzeba doświadczyć. Być może w tym miejscu należałoby zakończyć ten wpis, ale na przekór sloganowi marketingowemu dopiszę jeszcze kilka zdań!
Na Acamps udaliśmy się w grupach, część osób samolotami (z przesiadką w Rzymie), część zdecydowała się wybrać w 4 dniową podróż samochodową połączoną ze zwiedzaniem Włoch. Dzięki Bożej Opatrzności, wszyscy misjonarze Wspólnoty Życia w Krakowie mogli udać się do Włoch ofiarując swoją posługę przy organizacji wydarzenia. Szesnastoosobowa grupa samochodowa wyruszyła w drogę 30 lipca o godzinie 16:00, tylko po to, aby połowicznie wyruszyć w drogę ponownie 31 lipca o godzinie 5:00 po powrocie z Czeskiego Brna spowodowanego usterką samochodu (za przyczyną której stała urocza, acz złośliwa kuna!). Plan wycieczki zakładał zwiedzenie Wiednia, Wenecji, Padwy, Bolonii, San Marino, Loreto, Manopello, Lanciano, San Giovani Rotondo, Monte Sant’Angelo, Foggi i Bazyliki Minore dell’Addolorata – nie sposób wymówić na jednym tchu, wszystkich miejsc, które udało się zwiedzić i do których udało się zanieść intencje noszone w sercu.
3 sierpnia w dniu rozpoczęcia festiwalu, szczęśliwie, aczkolwiek z niewielkim opóźnieniem dotarliśmy na miejsce. Niewielkie, kilkugodzinne opóźnienie zagwarantowało wszystkim dodatkową rozrywkę w postaci rozkładania namiotu po zmroku. Dzięki wzajemnej pomocy i wspólnym wysiłkom, każdy mógł spokojnie położyć się spać z „dachem„ nad głową, aby odpocząć przed kolejnym dniem i odespać trudy podróży.
Plan festiwalu był prosty i logiczny – każdy dzień rozpoczynało śniadanie i modlitwa. Następnie miał miejsce czas formacji z podziałem na grupy, tak aby osoby, które już wcześniej były na festiwalu rozmawiały o innych tematach niż osoby, które przyjechały po raz pierwszy. Prelegenci, członkowie wspólnoty, księża, omawiali zagadnienia wiary i doświadczenia swojego życia. Po konferencjach uczestnicy mieli okazje podzielić się swoimi spostrzeżeniami, wnioskami, po czym wspólnie wziąć udział w adoracji Najświętszego Sakramentu. Po południu zasiadaliśmy do obiadu, aby aż do 19 korzystać z czasu wolnego, który można było wykorzystać w rozmaity sposób: kąpiel w jeziorze, turniej piłki nożnej, turniej siatkówki, zawody w przeciąganiu liny, spacer, modlitwa, wylegiwanie na plaży. Tym razem Polacy wrócili do kraju bez złotego medalu, więc drogi czytelniku – możesz czuć się powołany do reprezentacji na następnym festiwalu! Dzień kończyliśmy Mszą Świętą, kolacją i wydarzeniami specjalnymi: sztuką teatralną, pokazem talentów, koncertem zespołu Reale, koncertem Missionario Shalom, neon party czy taneczną animacją World Youth Dance Crew. Dodatkowo, wszyscy uczestnicy, niemalże w każdej chwili, mogli skorzystać z Sakramentu Pokuty i Pojednania, a także adoracji w specjalnie przygotowanej do tego kaplicy. Misjonarze Wspólnoty Shalom, a także księża byli otwarci i gotowi do rozmowy, na wszystkie tematy. Nierzadkim i zapewne zadziwiającym dla wielu widokiem były kilkugodzinne spowiedzi w cieniu drzew, przy płynącym nieopodal strumieniu. W tym właśnie miejscu, wiele serc, zdecydowało powiedzieć Bogu „TAK”.
O swoim doświadczeniu z Acamps zechciała podzielić się z nami Kasia Michalska, dla której był to pierwszy wyjazd zorganizowany przez Katolicką Wspólnotę Shalom:
„Letnie festiwale to coś, za co kocham lato. To niesamowity czas spotkań, radości, muzyki, tańca i poznawania nowych ludzi, dlatego od lat chętnie bywam na różnych festiwalach organizowanych w Polsce i za granicą. Kiedy usłyszałam o Acamps od razu poczułam, że to coś dla mnie, ale jednocześnie nie wiedziałam kompletnie czego się spodziewać. Jechałam na Acamps z wielkim zaciekawieniem, ale też przekonaniem, że to będzie dobrze spędzony czas. Nie myliłam się ! Te kilka dni na Południu Włoch ze wspaniałymi ludźmi z całej Europy i nie tylko (!) okazało się czymś więcej niż inne festiwale muzyczne, na których bywałam. Było słońce, muzyka i dobra zabawa, ale Acamps wyróżniał Ktoś, kto był cały czas trochę obok, ale jednak w centrum całego wydarzenia. Pan Bóg obecny cały czas, cały czas z nami, dla nas i w nas! W każdym uczestniku. Czy to na adoracjach, konferencjach, koncertach, czy też w zwykłych rozmowach z innymi uczestnikami. To piękne doświadczenie Bożej obecności i niezwykłej atmosfery radości i pokoju trudno opisać słowami. Acamps po prostu trzeba przeżyć samemu!”
Festiwal zakończył się 7 sierpnia. Wracaliśmy do domu szczęśliwi i stęsknieni, bo następny Acamps odbędzie się dopiero w 2024 roku ponownie we Włoszech. Jeżeli chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę i nie boisz się przybliżyć do Boga – nie pozwól, aby Cię tam zabrakło!